Korzystna opinia rzecznika TSUE dla frankowiczów stanowi istotne ryzyko finansowe dla banków. To zdaniem Krzysztofa Szymańskiego, pośrednika finansowego, tylko część problemów, jakie mogą czekać instytucje finansowe. Wielu bankierów skupia się na wpływie decyzji TSUE dotyczącej WIBOR-u, zapominając o innych potencjalnych ryzykach.

Ekspert przywołuje kampanie finansowane przez banki, które próbują przekonać konsumentów, że podważanie WIBOR-u jest bezcelowe. Według niego, banki nie zwracają uwagi na rosnącą liczbę innych ryzyk. Dzięki najnowszym obliczeniom, koszty dla banków związane z kredytami indeksowanymi do franka mogą wynieść nawet 100 miliardów złotych. Banki będą zmuszone ponosić koszty swoich błędów, ale upływ czasu sprawia, że te kwoty szybko rosną. Obecnie odsetki za zwłokę wynoszą 12,25 procent rocznie, co przekłada się na gwałtowny wzrost potencjalnych roszczeń.

Sektor bankowy, według Szymańskiego, często reaguje na problemy zbyt późno, a obecnie banki już czują presję ze strony nowego rodzaju spraw sądowych. Problemy związane z darmowymi kredytami gotówkowymi i kwestiami reprezentatywności, rynkowości i adekwatności WIBORu stają się coraz bardziej widoczne.

Konsumentom coraz częściej udaje się korzystać z prawa do zwrotu kosztów kredytu, nawet jeśli spłacają kredyty zgodnie z harmonogramem. Kancelarie prawne zdają się być bardzo efektywne w zachęcaniu klientów do skorzystania z korzyści płynących z tej możliwości.

W opinii Szymańskiego, sekty bankowy zdaje się nie wyciągnąć odpowiednich wniosków z doświadczeń wynikających z problemów frankowych i powtarza te same błędy. Liczy na to, że zwlekanie ograniczy straty, ale według eksperta może się to okazać błędem, tak jak w przypadku kredytów frankowych, gdzie banki wypłaciły ogromne sumy po przegranych sprawach. Szymański kończy stwierdzeniem, że „chytry traci dwa razy”.